Bo to wszystko zaczęło się od 1880 roku. Powstał klub mojej rasy i tak hodowcy z ubogich dzielnic Paryża, dokonywali krzyżówek różnych piesełków. No i siup siup, jesteśmy. Sami oceńcie, jak im wyszło!
Płaski pyszczek
No i to powód tego chrapiania, charczenia i sapiania. Ciężko z bieganiem, seryjnie.
Super towarzysz
Bierzcie nas wszędzie i dobrze będzie, przeto nasz rozmiar tylko sprzyja. Kochamy być w centrum uwagi.
Ruchliwy gość
3 spacery dziennie to mus i już. Mięśni można nam pozazdrościć, gdzieś trza to ćwiczyć, nie?
Mądrala nieziemski
Uczyć to trza konsekwentnie, nic krzykiem się nie zdziała. A i uparcie swoje robi. Stresu nie lubimy.
Historia historią, a jak to teraz jest?
Sami do końca nie wiemy, ale mówi się, że piesełki francuskich rzeźników połączono z tymi angielskimi mordami i tak to było. Ale cel był be, bo do boju szły, wiecie? A ja agresji mówię nie i już. Ale potem lepiej nie było, bo jako maskotki takich snobów nas hodowano. To dopiero tupet. Ja i maskotka.
No i teraz mamy 2 rodzaje uszątek, naprawdę! Głowę bardzo mocną, megaśne oczęta, ogon taki liliputek. A waga? Tak do 15 kg.
Aaaa i mamy różne kolory, bo przecież ja jestem taki rudawy, ale moi ziomale i są tacy w ciapki, i też mam mega alpinoska na dzielni, i są czarnuszki. Do wyboru do koloru!